Kefir delikatnie podgrzewamy, dodajemy drożdże i łyżkę cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Jajka ucieramy z 2 łyżkami cukru i łyżką cukru waniliowego na białą i puszystą masę.
Masło topimy.
Mąki przesiewamy do dużej miski, robimy wgłębienie i dodajemy wyrośnięte drożdże, utarte jajka, stopione masło i alkohol. Ciasto porządnie wyrabiamy, jeśli jest potrzeba delikatnie podsypujemy mąką.
Ciasto przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Po tym czasie ciasto delikatnie zagniatamy, podsypujemy mąką i wałkujemy. Za pomocą szklanki wycinamy kółka, deskę podsypujemy mąką, pączki układamy w odstępach. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Do płaskiego naczynia przekładamy smalec i wlewamy olej, mniej więcej do połowy.
Stawiamy na średnim ogniu, gdy olej będzie gotowy wrzucamy ciasto na pączki, ja zawsze przykrywam pokrywką i smażę na wolnym ogniu, gdy się zarumieni, ściągam pokrywkę, przewracam pączka i smażę już bez pokrywki.
W ten sposób paczki są zawsze dobrze usmażone i wychodzą obrączki :)

Marmoladę przekładamy do rękawa cukierniczego ze specjalną końcówką, nadziewamy nasze pączki.
Posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :)