Kupione płucka dokładnie wypłukać w kilkunastu wodach najlepiej dzień wcześniej wymoczyć je i od razu ugotować w osolonej wodzie do pełnej miękkości. Jak już są całkowicie miękkie wyjąć je z gotującej wody i pozostawić do ostygnięcia. Następnego dnia tuż przed przygotowaniem pierogów zmielić wystygnięte płuca (mi zostało 1, 300 ponieważ gdy się ugotowały mąż część zjadł jeszcze na gorąco tak je uwielbia).

Gdy mamy już zmielone całe płucka wtedy przygotować słoninę z cebulą czyli słoninę pokroić w kostkę i cebulę również w kostkę całość podsmażyć na rumiany kolor i lekko ostudzić. Jak już cebula ze słoniną lekko przestygła dodać ją wraz z wytopionym tłuszczem do zmielonych płucek lekko jeszcze dosolić i wsypać pieprz. Wszystko dokładnie wymieszać do połączenia się w jedną całość.

Jak mamy już przygotowany farsz, wtedy bierzemy się za przygotowanie ciasta na pierogi. Przygotowaną mąkę wsypać do miski wsypać również sól oraz ciepłą wodę nie musi być mocno gorąca, ciasto wymieszać z wodą za pomocą łyżki a następnie za pomocą rąk wyrabiać tak długo, aż miska będzie czysta można lekko podsypać mąką aby ciasto się nie kleiło. Do wyrobionego już ciasta dodać olej i nadal wyrabiać do wchłonięcia całego dodanego oleju. Gotowe pozostawić na chwilę pod ściereczką aby odpoczęło.

Z powycinanych kółek brać jedno do ręki nałożyć sporą łyżeczkę farszu z płucek skleić zaczynając od góry następnie boki, sklejać dowolnie lub zrobić ozdobny wzorek. Posklejane pierogi układać na ściereczce następnie zanim ugotuje się osolona woda przygotowane pierogi nakryć ściereczką aby nie wyschły ponieważ będą wtedy twarde.

Jak już osolona woda się zagotowała wkładać po 10 sztuk pierogów w zależności od wielkości garnka i jak się woda już z pierogami zagotuje wtedy zmniejszyć ogień i na wolnym po wypłynięciu pierogów na wierzch gotować 5 minut. Ugotowane pierogi wyciągać za pomocą łyżki cedzakowej na talerz. Dobrze gdy ugotowane pierogi nie będą kładzione jeden na drugim ponieważ w czasie stygnięcia mogą się posklejać.