Przygotowanie bezy najlepiej zacząć od odrysowania na papierze do pieczenia okręgu o średnicy ok 20-22 cm. Papier przekręcamy do góry nogami i układamy go na blasze. Piekarnik nagrzewamy do 170ºC.

Jajka do przygotowania bezy powinny być jak najświeższe, najlepiej w temperaturze pokojowej. Do metalowej lub szklanej miski wbijamy białka, dodajemy szczyptę soli i rozpoczynamy ubijanie. Po około 3 minutach ubijania, kiedy tylko białka delikatnie się spienią, rozpoczynamy dodawanie cukru. Uwaga!!! Cukier dodajemy łyżka po łyżce. To naprawdę ważne!!! Po każdej dodanej łyżce miksujemy aż cukier całkowicie się rozpuści – ok 1 minuty, możemy to sprawdzić rozcierając odrobinę piany pomiędzy palcami

Kiedy dodamy już cały cukier wlewamy sok z cytryny a następnie dodajemy mąkę ziemniaczaną. Krótko miksujemy. Ubita piana powinna być sztywna i lśniąca. Gotową wykładamy na odrysowany okrąg i formujemy kształt bezy (robimy to dość sprawnie, gdyż beza nie lubi długiego „głaskania”). Ponieważ środek bezy zawsze się zapada, zostawiamy wgłębienie – będzie to miejsce na nałożenie masy. Brzegi bezy wyciągamy sprawnie szpatułką lub łyżką ku górze.

Tak przygotowaną wstawiamy do nagrzanego piekarnika i zapiekamy 7 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 110ºC i suszymy bezę jeszcze ok 15 godziny (czas suszenia zależy od piekarnika). Po tym czasie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy bezę ok 1 godziny. Ja przygotowywałam swoją bezę wieczorem i pozostawiłam ją w piekarniku na całą noc.

Wystudzoną bezę przekładamy delikatnie na paterę.

Schłodzoną śmietankę przekładamy do miski, dodajemy mascarpone i ubijamy. Pod koniec dodajemy cukier puder.

Gotową masę wykładamy na górę bezy najlepiej tuż przed podaniem. Wierzch dekorujemy owocami.