Topiona słonina z cebulą

Topiona słonina z cebulą na zimowe śniadanie?!
Dzisiaj to danie nie wzbudza dzisiaj zapewne zachwytu u większości. Moda na fit wyklucza ją zupełnie. A i zimy ostatnio jakieś takie sredniociepłe. Nie to, co ongiś bywało... Potrawę jadło się w czasie srogich mrozów. Była doskonałym źródłem energii, a i walory smakowe, co prawda z dzisiejszej perspektywy, były zupełnie przyzwoite.
Często przed wyjściem do szkoły (3 km) byłem karmiony ta zacną potrawą, cobym nie zamarzł po drodze...
Topiona słonina z cebulą
Topiona słonina z cebulą na zimowe śniadanie?!
Dzisiaj to danie nie wzbudza dzisiaj zapewne zachwytu u większości. Moda na fit wyklucza ją zupełnie. A i zimy ostatnio jakieś takie sredniociepłe. Nie to, co ongiś bywało... Potrawę jadło się w czasie srogich mrozów. Była doskonałym źródłem energii, a i walory smakowe, co prawda z dzisiejszej perspektywy, były zupełnie przyzwoite.
Często przed wyjściem do szkoły (3 km) byłem karmiony ta zacną potrawą, cobym nie zamarzł po drodze...
Przygotowanie
- 1
Słoninę, czy podgardle (najlepiej wykorzystać kompilacje w/w produktów) kroimy w kostkę o dość dużych rozmiarach. Podobnie uczynić z cebulą.
- 2
Umieszczamy słoninę w żeliwnym garnku. Kiedy już trochę się roztopi, dodajemy pokrojoną cebulę. Trzymamy na ogniu póki kawałki tłuszczu nie zarumienią się w apetyczne skwarki, a cebula nie osiągnie złotego koloru.
- 3
To wysoce energetyczne śniadanie w stylu country. W zasadzie nie używało się do jedzenia go sztućców. Bardzo dobrze w tej roli sprawdzała się kromka chleba.
Cooksnapy
Zrobiłeś ten przepis? Udostępnij zdjęcie swojego dzieła!
Podobne przepisy
-
Ziemniaki Dziadka Michała pieczone na ognisku Ziemniaki Dziadka Michała pieczone na ognisku
Historia potrawy... To wspomnienie raczej, które odciska się w naszej, wnuków, miłe i smakowite piętno. O ile o piętnie można się tak wyrazić.Zawsze działo się to w sadzie. Za stodołą.Po ułożeniu w garnku zawartości, po przykryciu kapuścianymi liśćmi, Dziadek motyczką wyciosywał zgrabną darń i trawą do liści przykrywał nią ziemniaki w garnku.Garnek lądował na trzech kamieniach starannie przez Dziadka wypoziomowanych, oczywiście, "na oko". Obkładał suchymi gałązkami dookoła i podpalał. Śledził uważnie, by ogień nie był za duży. Pozwalał i nam dokładać chrust bacząc na nas.Niecierpliwie oczekiwaliśmy na pierwszy powiew smakowitego aromatu pochodzącego spod darni. Dziadek podnosił ją na dwóch kijach, odsuwal kapustę, która zmieniła swój wygląd. Teraz nie była już jasnozieloną, lekko pofaldowaną a gładką, ciemnooliwkową i z połyskiem. Odsuwał ją nieco i w otwór wlewał gęstą śmietanę.Po tym darń wędrowala spowrotem na wierzch garnka i trwała na nim jeszcze kilka minut.Wkoło pachniało pieczonymi ziemniakami. I jeśli ktoś pomyślał, że przytaskał on zastawę porcelanową i srebrne sztućce za stodołę, to się myli. Za talerze służyły nam kapuściane liście; te z głębszych warstw: czyste i z wgłębieniem. Doskonale zastępowały talerze. Za widelce służyły wystrugane przez Dziadka dzidki. Prosto z drzewa. Tak, bardzo ekologicznie żeśmy postępowali...Nie wiem tylko, czy Dziadek wiedział o tym. My na pewno nie! Byliśmy pochłonięci pałaszowaniem pieczonych ziemniaczków! Michał Znamirowski -
Smalec z cebulką i jabłkiem. Polskie klasyki! Smalec z cebulką i jabłkiem. Polskie klasyki!
Swojski chleb i smalczyk duet bogów, a jak dorzucić ogórka to już w ogóle! MadameFrancis -
Słonina a'la wędzonka Słonina a'la wędzonka
Słonina to rzecz kojarzaca się ze swiniobiciem na wsi... I z dawnymi czasami... Ewentualnie z "sałom" przywiezionym z Ukrainy (obecnie całkowity zakaz wwozu do UE).Dlaczego? Konia z rzędem dla tego, kto wie, gdzie można dostać słoninę grubsza nad "dwa palce". Dawniej to co innego...Ze słoniną wędzoną, soloną byłem zaznajomiony od zawsze... A o "podróbce" wędzonej słoniny dowiedziałem się zupełnie niedawno...Za sprawą cebulowego wywaru, ziół i przypraw użytych, nie tylko kolorem i aromatem napomina ona wędzonkę. Również konsystencja i smak wywołują złudzenie, że oto zajadamy pyszny wędzony boczek czy baleron.We mnie przynajmniej ta wędlina w kolorze mocnej cejlonskiej herbaty wywołała uczucia pozytywne wręcz miłe.#zlotaksiazka Michał Znamirowski -
Serdelki w sosie pomidorowym Serdelki w sosie pomidorowym
Dzisiaj wycieczka w przeszłość. Co prawda niezbyt daleką.Są lata 70-te XX w. Kraków; skrzyżowanie ul.Karmelickiej i Aleji Trzech Wieszczów. A na rogu bar (nie pamiętam jak się nazywał), w którym po raz pierwszy skosztowałem tej potrawy. Bardzo przypadła mi do gustu, toteż nie był to przypadek pojedynczy... Zaglądałem tam dość często bowiem znajdował się na moim codziennym trakcie ze szkoły do domu.To było wyśmienite danie barowe. Rodem z PRL-u. Zrekonstruowałem go na podstawie wspomnień. Nie zaglądałem do książkowych przepisów.Po chwili zastanowienia dochodzę jednak do wniosku, że czasy to jednak odległe... ponad pół wieku. Michał Znamirowski -
Żebroczka Żebroczka
To regionalna potrawa kuchni Śląskiej konkretnie pochodzi ona z Wisły.Legenda głosi, że żebrak który ponoć przygotował tą potrawę chodził on od domu do domu by zebrać jakieś pożywienie gdy zaś udało mu się zdobyć kilka produktów to zrobił on właśnie taką zapiekankę.Potrawa trochę przypomina inne ziemniaczane specjały z różnych regionów kraju takie jak babka ziemniaczana czy kiszka.Smaki mojego dzieciństwa.#kuchniaregionalna#złotaksiążka Kasia Pichci -
Smalec z mięsem i cebulą #kulinarnewyzwanie Smalec z mięsem i cebulą #kulinarnewyzwanie
Jajka roztrzepać z mlekiem.Kotlety panierować najpierw w mące, następnie w jajku i bułce tartej. Smażyć na wolnym ogniu, ponieważ kotlety z udek smażą się dłużej niż z piersi. Po zdjęciu z patelni osuszyć na ręczniku papierowym. Podawać z ziemniakami i surówką z czym kto lubi. Smacznego! Joanna Kryla -
Smażona czarna kiszka z cebulą Smażona czarna kiszka z cebulą
Rodzice podczas każdego świnobicia robili kiszkę. Wkładali masę z kaszy, podrobów i świeżej krwi do grubych jelit...A te trzeba było przygotować wyczyścić bardzo dokładnie... wszak tego bardzo wymagały...Nie będę opisywał aromatów roznoszących się wtedy wokół. Zostawiam to bogatej wyobraźni.Teraz mamy do dyspozycji bądź to osłonki z tworzywa bądź białkowe, ale nie dorównują one tym naturalnym, zarówno pod względem wyglądu i smaku.#mybook#MojeDrzewo Michał Znamirowski -
Fajitas vege Fajitas vege
Co prawda nie jest to przepis na prawdziwe fajitas, jest to raczej moja kuchenna improwizacja. Ale okazało się, że jest to danie bardzo proste i smaczne. Kinga 🌼 -
Smalec domowy z jabłkiem Smalec domowy z jabłkiem
Witajcie serdecznie podam wam przepis na swojskiej roboty smalec z jabłkiem który wykonałam wczoraj wieczorem. Nie lubię wyrzucać jedzenia a, że słonina stała już kilka dni i bałam się aby nie zjełczała więc postanowiłam zrobić smalec dla domowników. Moja rodzinka uwielbia swojskie domowe jedzonko wykonane prze ze mnie, pewnie w większości domach tak jest. Zawsze byłam uczona w domu aby nie wyrzucać jedzenia mama zawsze powtarzała trzeba przerobić jedzenie aby się nie zmarnowało, teraz i ja jestem takiego samego zdania. Kuchnia domowa Agi -
Kiszka ziemniaczana mojej babci Kiszka ziemniaczana mojej babci
Ostatni raz jadłem kiszkę w Suwałkach że trzy lata temu. Ale smakiem jakoś nie za bardzo przypominała tą, którą robiła moja babcia. Zainspirowany babka ziemniaczana, której przepis zamieściła tu extrababka, postanowiłem odtworzyć smak dzieciństwa. Oto efekt #2019 Roman -
-
Kaszanka prawie swojska Kaszanka prawie swojska
Od dziecka jadałem czarną kiszkę. W domu często odbywało się świniobicie. Byłem aktywnym obserwatorem, często drobnym podwykonawcą. To dlatego pewne aromaty, zapach i smaki przypominają mi się znienacka i "chodzą" za mną uporczywie. I o ile z kaszanką nie ma większych problemów, wszak podroby i inne składniki są powszechnie dostępne, o tyle z kiszką jest problem. Skąd wziąć krew? Jest praktycznie nieosiągalna. Co robić? Kiedy zapach ulubionej potrawy uporczywie cię prześladuje. Ba, słyszysz skwierczącą na patelni słoninkę. Co wymyśliłem? Udaje się do najbliższego sklepu kupuję kawałek czarnej kiszki... Raz lepszej raz gorszej. Najczęściej nijakiej. I przystępuję do działania. Co robię, opisałem niżej. Może to nie jest idealny remake, ale remake'i nigdy nie bywają doskonałe. Mnie smakuje i na czas jakiś mam spokój. Prześladowcy smakowo-zapachowi zostali zaspokojeni. Michał Znamirowski
Więcej polecanych przepisów
Komentarze