W garnku roztapiamy masło i smażymy na nim cebulę. W trakcie dodajemy rozmaryn oraz tymianek.

Gdy się podsmaży solimy lekko aby cebula puściła wodę, dorzucamy 3 drobno posiekane ząbki czosnku i podsmażamy jeszcze chwilę.

Po minucie dwóch, zmniejszamy ogień i dusimy cebulę pod przykryciem jakieś 10 minut. Można dodać trochę wody, jeżeli cebula nie wypuściła jej zbyt dużo i wydaje się, że w garnku jest zbyt sucho.

Po podduszeniu, dodajemy liście laurowe oraz ziele angielskie, zalewamy litrem wody i zagotowujemy, po czym gotujemy na średnim ogniu jakieś 20 minut.

W tym czasie robimy grzanki. Pieczywo skraplany oliwą i wrzucamy na patelnie albo grill elektryczny. Musimy je lekko zarumienić z obu stron. Gdy jest gotowe, „malujemy” każdą kromkę z jednej strony ząbkiem czosnku. Nie wolno przesadzić, jedno zamalowanie jednej strony wystarczy. Oprószamy solą i tymiankiem.

Po zagotowaniu doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy 2 łyżki oliwy z oliwek.

Nakładamy, po czym możemy na wierzch zetrzeć odrobinę sera. Najdrobniej jak się da. Na koniec lifehack. Co zrobić, aby kroić cebulę i się nie popłakać? Wiem, na necie jest wiele poradników, ale przy tym nie potrzeba żadnych gadżetów. Naucz się szybko kroić, to nie zdążysz zapłakać, a cebula będzie już pokrojona 😛